czwartek, 23 października 2014

Tarta z cukinią, ricottą i kwiatami cukinii

Będąc na wsi zawsze patrzę na produkty które mogę znaleźć w ogrodzie i które zainspirują mnie do stworzenia jakiegoś dania. Tym razem na blacie odcedzała się na sicie ricotta mojego Taty (przepis tutaj) a w ogrodzie ze starszą córką znalazłyśmy mini - cukinie którymi wypełniła po brzegi kieszenie swojej maleńkiej kurtki. Śliczne, drobne, kolorowe. Do tego przepiękne kwiaty cukinii z których aż szkoda było nie skorzystać.

Efektem połączenia tych składników była przepiękna tarta.
Delikatna i kremowa w smaku z wyraźnym akcentem czosnku niedźwiedziego.

Tarta z cukinią, ricottą i kwiatami cukinii


SKŁADNIKI:
Ciasto:
1,5 szklanki mąki
120 g masła (zimnego, pokrojonego w kostkę)
1 łyżka śmietany 22 %
1 jajko
szczypta soli
Farsz:
250 g ricotty
2 łyżki śmietany 22 %
2 jajka
łyżka czosnku niedźwiedziego
garść mini cukinii lub 1 mała cukinia
1 szalotka
kilka kwiatów cukinii
szczypta soli i szczypta pieprzu

PRZYGOTOWANIE:
-Wszystkie składniki ciasta mieszamy razem aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Zawijamy w folię i chowamy na chwilę do lodówki.
-Cukinie myjemy i kroimy w cienkie plasterki. Szalotkę kroimy w drobną kostkę. Kwiaty cukinii myjemy i delikatnie osuszamy na ściereczce.
-Ciasto wyjmujemy z lodówki, podsypujemy mąką i wałkujemy. Wykładamy do formy do tarty i nakłuwamy widelcem po czym znów wstawiamy do lodówki.
-Cukinię i szalotki dusimy 3-5 minut na patelni. Ricottę mieszamy dokładnie z jajkami i śmietaną aż uzyskamy gładką masę, Dodajemy szczyptę soli, pieprzu oraz czosnek niedźwiedzi a następnie większość duszonych warzyw (zostawmy kilka plasterków cukinii do dekoracji) i dokładnie mieszamy.
-Wykładamy farsz na ciasto do tarty, układamy na nim pozostałe plasterki cukinii oraz kwiaty cukinii.

Pieczemy 30 minut w 180 stopniach (raczej na 2 polce od dołu a nie na środku piekarnika aby nie przypalić kwiatów)





7 komentarzy:

  1. Zaglądam do Ciebie często :) Apetyczne jedzenie i piękne zdjęcia w chustach. Pozdrawiam i nominuję do Liebster Blog Award - szczegóły u mnie http://mama-idealna.blogspot.com/2014/10/nominacja-do-liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Trafiłam tutaj do CIEBIE po przeczytaniu bardzo mądrych, trafnych komentarzy u MAMY TRÓJKI na temat wisiadła-nosidła...
    Ja bardzo chciałam kupić sobie chustę, ale... jakoś tak zrezygnowałam i troszkę czasem żałuję. Ale o firmie BB nic nie iedziałam, wydawało mi się, że jest niezła. A tu proszę... poszperałam i już wszystko wiem.
    DziękujĘ!! Bo Ty nie atakowałaś Mamy Trójki, ale po prostu rzeczowo wyjaśniłaś problem. Chwała za takie osoby!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za ten komentarz. Nie chce nigdy nikogo atakować po prostu marzę o tym aby producenci i osoby reklamujące coś, co na zdrowy chłopski rozum nie jest dla maluszków zdrowe jako coś co takie jest. Wiadomo, że producent zawsze będzie trzymam się swojej wersji podając do opinii publicznej dane świadczące na korzyść swoją, firmy i produktu. Ale wg mnie na prawdę nie trzeba wyników badań aby widzieć ze produkt ten może źle na zdrowie wpłynąć. A skoro może (oczywiscie nie mowie ze musi i ze zawsze szkodzi) to po co potencjalnie ryzykować skoro są zdrowe alternatywy?
      Ile ma Twoje dziecko? Bo może nie jest za późno na chustowanie. Zawsze chętnie pomogę i postaram się odpowiedzieć na pytania czy rozwiać wątpliwości. Zachęcam do kontaktu na priv, na fan page'u na FB lub tu w komentarzach.
      Niedługo będę brała udział w kursie na doradcę noszenia dzieci na którym będę miała zajęcia z m.in. fizjoterapeutami po czym mam zamiar zawodowo zająć się doradztwem. Wtedy też chetnie pomogę za zajęciach prywatnych lub grupowych.

      Usuń
  3. Moja Mala ma skończone 8 miesięcy. Jest przylepiona do mnie ale kiedy próbowałam ją przyzwyczajać do chusty pożyczonej od koleżanki, protestowała.... Nie pamiętam marki chusty alebyły to dwa, elastyczne "tunele"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci chustę tkaną, na wszelkie elastyki jest już za późno i wcale się nie dziwie, że córka je oprotestowała. One nie zagwarantują teraz jej dobrej pozycji :)

      Usuń
  4. Myślisz, że ją zaakceptuje?
    I co myślisz o chustach używanych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wejdź prosze w zakładkę chustonoszenie, znajdziesz tam wiele informacji:)
      Myślę, za warto spróbować:)
      Chusty używane jak najbardziej polecam. Chusta używana jest już złamana, tj materiał pracował i łatwiej taką chustę dociągnąć. Jest znacznie bardziej miękka niz od nowości, ja kupowałam wyłącznie chusty używane. Do tego chusty (te dobre, nie pościelówki;)) nie tracą na wartości więc jak skończy się Wasza chustowa przygoda to chustę możesz sprzedać po niemal takiej samej cenie.

      Usuń